wtorek, 11 lutego 2014

Park Wschodni

Bieg gromadny. Każdy z uczestników przyprowadził osobę towarzyszącą. Co prawda nie wszyscy przebyli cały dystans 10 km (w 58 minut), ale też nie każdy musi tyle biegać, żeby dbać o sylwetkę. MY MUSIMY! Wspomnę tylko, że okoliczności bardzo sympatyczne. Park Wschodni jak zwykle piękny (ustępuje w tym względzie tylko Szczytnickiemu). Pogoda dopisała.

PS Jak widać posty zaczynają się kurczyć

niedziela, 9 lutego 2014

Park Brochowski

Mikra knieja! Pętla w Brochowskim ma tylko 1 km. Musieliśmy wybiec na pola, żeby nie dostać kołowacizny. Było też błotniście co utrudniało manewry na zakrętach. Bieg o tyle istotny, że pierwszy po dłuższej przerwie. Trzy tygodnie sprawy nie dawały nam spokojnie pobiegać. No, ale to, miejmy nadzieję, za nami. Czas nie najgorszy - 5 km w 28 min. Pogoda nieprzeciętna (8 st. C o 10 rano w lutym). 

sobota, 18 stycznia 2014

Las Osobowicki

Doskonały sprawdzian w Lesie Osobowickim. Piękna pogoda. Tylko podłoże bardzo mokre, wręcz błotniste. To nas trochę przystopowało, ale jak się okazuje nie do końca. Nie biegamy nawet miesiąc, a już zanotowaliśmy niezłe sukcesy. Pan W wyrównał życiówkę w trudnym terenie, a Pan D pobiegł jeszcze szybciej schodząc poniżej 24 minut.
Sprawdzian w ramach zbiegiemnatury.pl pokazał kilka naszych mocnych stron. Po pierwsze biegamy i to dość regularnie. Po drugie wiemy co robimy (Pan W przewidział dzisiejszy wynik, gdyż Pan D pobiegł 5% szybciej) i jak robimy (brak kontuzji i doskonałe samopoczucie). Po trzecie notujemy wzrost formy przez co morale również wysokie. Kolejne spektakularne sukcesy przed nami!

wtorek, 14 stycznia 2014

Park Południowy

Żarty się skończyły! Dziś padły pierwsze rekordy! Nie bez fatygi przebiegliśmy 2,5km w 12 minut co klasyfikuje nas oficjalnie co najmniej jako samce beta. Poza tym udało się jeszcze dorzucić 5km w normalnym tempie. Opracowaliśmy też strategię na sobotni sprawdzian w Lesie Osobowickim: maksymalnie ciśniemy pierwsze 2,5 km a potem przyspieszamy.

niedziela, 12 stycznia 2014

Park Biskupiński

Zdaje się, że ostatni trening w jesiennej aurze. Wiało jak diabli i postanowiliśmy nie łączyć biegu w parkach Biskupińskim i Dąbskim przebieżką po obwałowaniu. Wspominałem, że jesteśmy po trzydziestce i dźga nas czasem lumbago? Pan D zarządził w zamian poszukiwania wolnych nieruchomości w stanie dobrym na terenie osiedla Biskupin, gdzie marzy mu się osiąść. Panu W też się marzy, więc biegło się miło. Poszukiwania jednak spełzły (czas 30:37min/5km) na niczym. Dowaliliśmy sobie jednak na drabinkach.

Zimo przybywaj!

czwartek, 9 stycznia 2014

Park Skowroni

W tej części miasta sprawy toczą się w swoim tempie. W szpitalu na ul. Weigla chorzy szturmują nowe limity zabiegów. Tłumy jak we Wszystkich Świętych. Zacząć musieliśmy po stronie ul. Kamiennej. Wchodzimy, a tam krzątanina. Brak zimy pokrzyżował chyba plany ZZM i teraz trzeba na gwałt grabić liście, których nie przykrył śnieg. Zima zaskakuje nie tylko drogowców.
Bieg udany. Po zaplanowanej robocie (wykonanej w czasie 27m40s) przez dwadzieścia minut próbowaliśmy rozmontować tamtejszą siłownię na świeżym powietrzu. Powstrzymała nas fizyka newtonowska - cząstce D zabrakło masy, cząstce W - energii.

Teraz trzebaby zaatakować jakąś dyszkę.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Park Na Niskich Łakach

Dziś ostro! Przed biegiem wykonaliśmy intensywny półgodzinny trening i dopiero dobrze rozgrzani zaatakowaliśmy Park Na Niskich Łąkach i okolice Rakowca. Tempo niespieszne, konwersacyjne. Tematy tradycyjnie skupione wokół pracy i wypoczynku ze szczyptą psychologii i ekonomii. Roztrząsając je nie wiedzieć kiedy trachnęliśmy 5km w ok 30 minut. Na razie wszystko idzie zgodnie z planami. Wrócimy w te okolice niebawem by podbić Rakowiecki zagajnik. Tymczasem!

Zapamiętać: nie zaczynać postów od "dziś".